wtorek, 25 stycznia 2011

Odchudzanie po ciąży

Pierwsze tygodnie po porodzie to rutyna codziennych działań. Karmimy, przewijamy, kąpiemy naszą pociechę. Dbamy o ciszę, spokój oraz dobry sen nasz i maleństwa. Może wydawać się, że teraz są ważniejsze sprawy niż własny wygląd. Jednak, nie jest to właściwe podejście. Po porodzie można i należy ćwiczyć.

Statystycznie kobieta po urodzeniu dziecka przybiera na wadze tylko 1kg. Jednak gdy przed ciążą ważyła za dużo, jest to kolejna ciąża lub przybrała na wadze więcej niż powinna to prawdopodobieństwo, że nadmiar kilogramów pozostanie zwiększa się. Nie bez znaczenia jest też nasz wiek, czym później rodzimy tym mniej tracimy kilogramów po urodzeniu dziecka. Badania wskazują także, że szybszy powrót do pracy z urlopu macierzyńskiego pomaga w powrocie do dawnej wagi. W najlepszej sytuacji są za to kobiety, które przed i w trakcie ciąży podejmowały się ćwiczeń fizycznych.

W czasie ciąży przybieramy na wadze około 11-13 kg. Zgubienie tego ciężaru wcale nie musi trwać tyle samo co ciąża lub dłużej. W rzeczywistości najwięcej tracimy zaraz po porodzie. Około 4,5 kg tracimy zaraz po porodzie, po tygodniu kolejne od 3 do 5 kg. Jednak od 3 miesiąca spadek masy to już około 1 kg. Jeśli w tym czasie nie wróciłaś do dawnej formy to właśnie teraz, około 6 tygodnia po urodzeniu, jest najbardziej odpowiedni moment na ćwiczenia szczególnie gdy znajdujesz się w grupie ryzyka.

Zmiany fizyczne mogą przeszkadzać w rozpoczęciu ćwiczeń szczególnie gdy ćwiczyłaś już przed ciążą. Po porodzie spada kondycja, także mięśnie i więzadła stają się bardziej narażone na kontuzje. Powrót do aktywności powinien być stopniowy szczególnie w pierwszych 6 tygodniach. Jeśli ciąża lub poród był powikłany możesz wymagać więcej czasu szczególnie gdy poród odbywał się poprzez cesarskie cięcie.

Ważna staje się organizacja czasu zwłaszcza gdy mamy więcej niż jedną pociechę. Na początku warto zainwestować w domowy sprzęt do ćwiczeń: hantle, bieżnie pozwalają ćwiczyć w obecności maluchów. Należy pamiętać o bezpieczeństwie i uniemożliwić dziecku styczności ze sprzętem. Gdy dziecko podrośnie warto rozejrzeć się za klubami fitness gdzie zapewniona jest opieka dzieci lub umówić się z koleżankami na wzajemne pilnowanie pociech gdy wychodzicie na areobik lub pobiegać do parku. Można także zakupić nosidełka na rower lub specjalny wózek do biegów. Bardzo polecanymi przez wszystkich lekarzy są ćwiczenia na basenie. Pływanie uruchamia większość mięśni ciała i nie obciąza stawów a chłodna woda pojędrnia i poprawia kondycję skóry. Ciężko jest sobie wyobrazić lepszą formę aktywności fizycznej dla młodej mamy.

Ćwiczenia po porodzie wbrew obiegowym opiniom są bezpieczne. Aktywność fizyczna, która ma nam pomóc zredukować masę ciała nie mają wpływu na wydzielanie mleka a powolny spadek masy ciała nie powoduje zmian u dzieci karmionych piersią. Ćwiczenia wraz z NIEWIELKĄ redukcja kaloryczności posiłków jest lepsze niż sama dieta. W czasie ćwiczeń nie należy stosować mieszanek odżywczych.

Powinno się karmić dziecko przed przed ćwiczeniami ponieważ jeszcze 1,5 godziny po forsownych ćwiczeniach w mleku może utrzymywać się zwiększona ilość kwasu mlekowego. Jednak gdy ćwiczenia są umiarkowanie, mleko nie powinno być mniej smaczne dla malucha po ćwiczeniach. W czasie ćwiczeń zadbajć trzeba o wygodę piersi :potrzebny będzie dobrze dopasowany sportowy biustonosz , czasem trzeba dwóch by zapewnić dobrą stabilizacje. Ważne jest wypijanie odpowiedniej ilości wody by nie dopuścić do odwodnienia organizmu.

W czasie ćwiczeń częstą dolegliwością jest także nie trzymanie moczu. Często problem ten występuje w czasie biegania i forsownych ćwiczeń. Warto wtedy zmniejszyć intensywność ćwiczeń zacząć więcej maszerować, jeździć na rowerze lub pływać. Na kilka godzin przed ćwiczeniami należy unikać płynów zawierających kofeinę. Pomóc może także noszenie wkładek w czasie ćwiczeń.

Jeśli problem nie trzymania moczu dotyczy także Ciebie skonsultuj się ze swoim lekarzem poradzi Ci on zapewne serie prostych ćwiczeń poprawiających stan mięśni dna macicy. Jednym z takich ćwiczeń są ćwiczenia Kegla. Polegają na krótkich 5 sekundowych skurczach mięśni cewki moczowej tak jak byś chciała powstrzymać sikanie. Dziesięć 5-sekundowych serii możesz wykonać rozmawiając przez telefon, stojąc na czerwonym świetle, kąpiąc się itp. Są to nie zauważalne ćwiczenia, które należy często powtarzać aby dały pożądane efekty.

Zaczynając ćwiczyć w okresie po urodzeniu dziecka nie tylko można korzystnie wpłynąć na zdrowie i wygląd swojego ciała ale również przede wszystkim na samopoczucie.

poniedziałek, 24 stycznia 2011

Kolka - czym jest i jak można sobie z nią poradzić.

Kolka jest bardzo męczącą przypadłością dotykającą część niemowląt między 2 i 16 tygodniem życia, gdzie apogeum zazwyczaj przypada na 6 tydzień. Najczęściej pojawia się po południu lub wieczorem. Objawia się nagłymi napadami płaczu mogącego trwać nawet kilka godzin. Dziecko pręży się, podkurcza nóżki, jest rozdrażnione, płacze bez przerwy, skóra w wyniku płaczu może przybrać nawet lekko fioletowy odcień. Jest to sytuacja wyjątkowo męcząca dla dziecka i bardzo stresująca dla rodziców. Powód występowania kolki u noworodków nie jest do końca znany. Tradycyjnie przyjmuje się, że powstaje ona w wyniku zaburzeń trawienia oraz niedojrzałości układu pokarmowego maleństwa. Jedną z przyczyn powstawania kolki może być również refluks żołądkowo-przełykowy.

Jak możemy pomóc dziecku?

Jest wiele znanych sposobów rzekomo łagodzących napady kolki. Oprócz takich  jak noszenie, przytulanie dziecka, masowanie brzuszka, przykładanie termoforu do brzuszka czy podawanie piersi w aptekach dostępna jest szeroka gama produktów mających dziecku pomóc. Jednak bazując na własnych doświadczeniach (synek miał bardzo silne kolki) mogę z czystym sumieniem polecić pewną kombinację sposobów, które pomogły nam praktycznie wyeliminować ten problem. Wspomnę tylko, że przetestowaliśmy dokładnie wszystkie możliwości jakie oferowała nam apteka i dopiero rada pewnej cudownej emerytowanej pani pediatry pozwoliła nam zapomnieć o problemie.

Prosta rzecz - w sklepie medycznym kupiliśmy tzw "kankę doodbytniczą"  - koszt kilkanaście groszy.
Kanka jest około 15 centymetrową, gumową, giętką rurką o zaokrąglonym brzegu.
Dziecko z napadem kolki kładziemy na zabezpieczonym podłożu (w naszym przypadku był to pokryty ceratą przewijak). Maleństwo rozbieramy i podnosimy mu nóżki do góry. Zwykłą oliwką smarujemy zarówno odbyt dziecka jak i zaokrąglony brzeg kanki na długość okolo 2,5 cm. Powolutku i bardzo delikatnie wkładamy kankę w odbyt dziecka na głębokość maksimum 3 cm!!!!!!!!!! Trzeba działać nad zwyczaj ostrożnie, ponieważ przy nieprawidłowym wykonaniu tego zabiegu można uszkodzić ścianki wewnętrzne jelit. Często efekt ( czyli ulga dla dziecka) w postaci opróżnienia jelitek z zalegających gazów jest natychmiastowy. Wraz z gazami wydostać się (pod ciśnieniem) mogą również resztki kupki, dlatego trzeba wszystko dookoła zabezpieczyć przed zabrudzeniem. Nasz synek po paru dniach stosowania kanki już w momencie gdy tylko ją widział przestawał płakać i się odprężał. Dodam również, że zabieg ten jest całkowicie bezbolesny dla dziecka, tylko trzeba go prawidłowo przeprowadzać. Na rynku zaczęły się już pojawiać nowoczesne wydania kanek. W sieci bardzo łatwe do znalezienia są rurki antykolkowe, działające na tej samej zasadzie. Godne polecenia na ostre napady kolki są również czopki Viburcol - jednak stosować je należy zawsze dopiero po opróżnieniu jelit przez rurkę lub kankę doodbytniczą. Tym prostym sposobem pozbędziemy się zmory niemowląt i ich rodziców jaką jest kolka.


niedziela, 23 stycznia 2011

Jak Mateuszek przyszedł na świat

6 marca 2009 - Mateuszek spóźniał się już cały tydzień i wciąż nie było oznak zbliżającego się rozwiązania.
Rano pojechaliśmy do szpitala, w którym miał się odbyć nasz poród rodzinny w wodzie. Tam, okazało się, że nie mam nawet rozwarcia, a KTG nie wykazywało skurczów, ale dla pewności chcieli mnie położyć na oddział. Polskie realia zadecydowały o tym, że wolałam jechać z powrotem do domu. Okazało się, że na oddziale patologi ciąży nie było wolnych miejsc, za to były miejsca na oddziale chorób zakaźnych - i tam właśnie chcieli mnie skierować. Paranoja. Oczywiście szybciutko podpisałam dokument potwierdzający, że nie chce zostawać w szpitalu i migiem byłam z powrotem w samochodzie. Pełni zwątpienia wracaliśmy do domku i zastanawialiśmy się co zrobić żeby Mateuszek w końcu zaczął się rodzić. Nasz mały skarb spełnił to życzenie już tego samego wieczora. Około 23:00 poczułam pierwsze, leciutkie skurcze. Występowały co 10 minut. W ciągu kolejnych 2 godzin skurcze przybrały na intensywności a ból się wzmagał. Wiedziałam, że naważniejsze to zachować spokój i zrobić wszystko aby dobrze przygotować się do nadchodzących chwil. Mój mąż z moją mamą jeszcze raz sprawdzili zawartość torby do szpitala, ja w tym czasie poszłam się wykąpać i przygotować do porodu. Zrobiłam wszystko, żeby komfortowo spędzić czas na sali porodowej czyli: umyłam i ułożylam włosy, ogoliłam nogi, paszki, krocze ( nie chciałam, żeby mnie położna goliła jakąś tępą żyletką). Nie zapomnę tych chwil kiedy nagle w trakcie suszenia włosów musiałam zawiesić się na umywalce i przeczekać skurcz. W końcu byłam gotowa, ale chciałam być w domu tak długo jak to tylko możliwe. Był środek nocy a ja miałam skurcze co 7 minut. Wiedziałam, ze mam jeszcze czas. Nie mogłam leżeć w łóżku, musiałam ciągle chodzić i przyjmować skurcze w pozycji kucznej. Mąż i mama byli wciąż ze mną ( byliśmy w moim rodzinnym domu, w którym chcieliśmy również spędzić parę pierwszych dni po porodzie), reszta domowników spała. Całą noc przeczekaliśmy i przegadaliśmy w kuchni. Około 6 rano skurcze były już bardzo bolesne, w końcu o 7 gdy skurcze następowały po sobie co 3-4 min postanowiliśmy jechać na porodówkę. Na miejscu okazało się, że rozwarcie jest, ale dopiero na 1,5 cm. Pani doktor zabrała mnie na usg podejrzewając duży płód. Badanie wykazało, że Mateuszek ma ważyć ponad 4300 kg! W tym momencie mogliśmy zapomnieć o porodzie w wodzie. Tak duże dziecko bylo przeciw wskazaniem do takiego porodu i musiałam pogodzić się z myślą, że urodzę go normalnie. Bardzo surowa Pani z izby przyjęć dala mi koszulę (wiązana na bokach i sięgała przed kolana) i zapytała czy życzę sobie zabieg lewatywy. Zgodziłam się, moje ciało nie opróżnilo się samoistnie a ja nie chciałam przykrych niespodzianek.
Poszliśmy na porodówkę, dostaliśmy miły boks z łóżkiem do porodu, kanapą dla przyszłego tatusia, piłkami, drabinkami itp. Przyszła moja umówiona położna i obiecała mi, ze dzisiaj to już na pewno będzie po wszystkim.
Godziny mijały, czas spędzaliśmy na rozmowach, śledzeniu KTG i podskakiwaniu na piłce. Skurcze ucichły i występowały nieregularnie co 5-7 minut. Wiedziałam, że coś jest nie tak. Lekarze przychodzili do mnie co 45 minut, badali mnie i za każdym razem wykonywali masaż szyjki macicy. Najgorsze, ze robili to w momencie gdy przychodził skurcz. Tego nie życzyłabym najgorszemu wrogowi, to naprawdę bardzo bolesne. Wiem, ze chcieli nam pomóc ale naprawdę takiego bólu nie można sobie nawet wyobrazić.
Godziny mijały, byliśmy coraz bardziej sfrustrowani, co godzinę chodziłam pod gorący prysznic - to bylo cudowne. Lałam sobie gorącą wodę, prawie wrzątek  na plecy (miałam okropne bóle krzyżowe) i czułam niewielką ulgę. Wtedy cieszyłam się, że nie muszę siedzieć w wannie, gdzie woda ma zaledwie 38 stopni. Taka letnia woda na pewno nie przyniosłaby ulgi. Skurcze znowu przybrały na intensywności ale rozwarcie wciąż bylo zbyt małe, pod wieczór bylo dopiero około 2,5 cm. Lekarze byli wyraźnie podenerwowani ale o niczym mnie nie informowali. Co chwila podłączana byłam do KTG. Skurcze przybierały na sile, około 20:00 zamykały skalę KTG, a jednak rozwarcia wciąż nie bylo. Dwie położne świecące mi wielką lampą między nogami stwierdziły ze dziecko jest już w zielonych wodach, stres narastał, ja byłam wykończona. Z za ściany wciąż dobiegały nas odgłosy innych porodów, słyszałam krzyki rodzących kobiet i zaciskałam zęby. Nie chciałam krzyczeć, chciałam urodzić Mateuszka możliwie jak najspokojniej a tym czasem wyglądało na to , że wcale może mi się to nie udać. Lekarze starzyści zaczęli rozmawiać o możliwym zabiegu cesarskiego cięcia. Prawdę mówiąc byłam już tak zmęczona, że nawet nie zauważałam ludzi wokół mnie, ale gdy usłyszałam jak rozmawiają o cc poczułam strach. Nie bylo postępu porodu, dziecko "balotowalo" nad wejściem. Stali kolo mnie i rozmawiali o mnie tak jakby mnie nie bylo. Zadzwonili do ordynatora po radę, a ten kazał mi najpierw podłączyć oksytocynę. Nie miałam siły protestować, chcialam tylko uwolnić się od tego nieludzkiego bólu. Co chwila mnie badali. Lekarze, położne podchodzili, kazali rozszerzyć nogi robili masaż szyjki i szli dalej - to były tortury - naprawdę nie mozna sobie tego wyobrazić. Przyszła położna, podłączyla mi kroplówkę z oksytocyną. Po chwili myślałam że mnie rozerwie. Zaczął się największy koszmar - KTG wciąż bylo podłączone a Mąż z przerażeniem patrzył jak skurcz o maksymalnym natężeniu nie mija mimo upływających minut. Traciłam świadomość i płakałam, nie miałam więcej siły. Po jakimś czasie przybiegła moja położna i z przerażeniem odkryła ze kroplówka była nastawiona na najszybszy tryb spływania. Wyłączyła mi kroplówkę i obserwowała skurcze. Rozwarcia bylo zaledwie na 3 cm. Skurcze znowu zwolniły - występowały co 5 minut ale były maksymalnie mocne. Nareszcie kolo 23 zapadła decyzja o cięciu. Na skurczu podpisywałam dokumenty, zawieźli mnie na salę operacyjną i ku mojemu zdumieniu cały zespół już na mnie czekał. Wszystko odbywalo się nie tak jak powinno, pan anestezjolog, który okazał się prawdziwym aniołem nie mógł się wkluć bo miałam skurcze.Trzy pielęgniarki przygniotły mnie do łóżka operacyjnego tak, żebym się nie ruszała, zrobili zastrzyk w lędźwia i nastała bloga cisza. Nagle wszystko ucichło, nic juz nie bolało - niesamowite uczucie. Mój "Anioł " nie zostawił mnie nawet na minutę, po kolei mówił co się właśnie dzieje. To bylo cudowne z jego strony, bo dzięki temu bardziej świadomie przeżywałam narodziny mojego dziecka. W pewnym momencie poczułam szarpnięcie i rozległ się ten najcudowniejszy na świecie krzyk. Krzyk mojego syna. Od razu mi go pokazali, był piękny, cały w mazi, lekko siny (dostał przez to 9 pkt). 57 cm i 3990 kg:) Najwspanialszy na świecie! Już nie pamiętałam koszmaru z porodówki na której przyszło mi spędzić ponad 16 godzin. Mateuszek przyszedł ma świat 7 marca 2009 roku o godzinie 23:42. Mogłam go pocałować, jeszcze patrzyłam jak mu zakładają na nóżkę i rączkę opaskę z moim nazwiskiem i odpłynęłam w litościwy sen.

Później się dowiedziałam,że Maluszek od razu został oddany swojemu tatusiowi, który przytulał go od pierwszych minut życia. Spędzili razem prawie godzinę w czasie, kiedy ja byłam zszywana. Podobno mąż byl u mnie i rozmawialiśmy ale ja tego już nie pamiętam. Zdjęcie dodane do tego postu zrobił dumny tatuś  dzień po urodzeniu swojego pierworodnego syna.

sobota, 22 stycznia 2011

Poród - etapy i przebieg

Po 9 miesiącach ciąży płód jest już w pełni ukształtowany i zdolny do życia poza organizmem matki. Przyjmuje się, że poród o czasie odbywa się między 38 a 40 tygodniem ciąży. Natura sama reguluje ten proces i w momencie kiedy dziecko jest już w pełni przygotowane zaczyna się poród. Zwykle u kobiet rodzących po raz pierwszy trwa to znacznie dłużej niż u kobiet, które już rodziły. Za początek porodu uważa się moment, w którym zaczynają występować regularne, bolesne skurcze macicy towarzyszące skracaniu się i rozwieraniu szyjki macicy.

1 etap porodu -delikatne skurcze, którym towarzyszy początkowo niewielki ból pojawiają się regularnie co 10-30 minut. Na tym etapie raczej nie dochodzi jeszcze do przerwania błon płodowych i wycieku wód.
W trakcie tego etapu skurcze i ból im towarzyszący nasilają się. Etap ten trwa zwykle najdłużej - nawet do parudziesięciu godzin. W tym czasie najważniejsze jest aby rodząca kobieta przebywała w komfortowych warunkach i mogła skupić się na swoim  ciele. Prawidłowe oddychanie, różnego rodzaju przyrządy takie jak np. piłka, drabinki czy ciepły prysznic łagodzą nasilający się w trakcie skurczy ból. Pod koniec tego etapu skurcze pojawiają się już co 2 minuty i trwają przeciętnie około 90 sekund.

W trakcie skurczów, mięśnie macicy skracają się a szyjka macicy coraz bardziej się otwiera. Te cykliczne skurcze trwają zazwyczaj do momentu, aż szyjka macicy osiągnie rozwarcie około 10 cm.
Podczas tego etapu przyszła mama zazwyczaj przechodzi zmianę nastrojów. Początkowo jest podekscytowana tym, że już się zaczęło, w trakcie trwania porodu staje się skupiona na własnym ciele i bardzo skoncentrowana. Zwykle w ostatniej części 1 etapu kobieta jest już bardzo zmęczona, pojawia się zwątpienie i lęk przed tym co za chwilę ma się wydarzyć. Objawy te są normalne i świadczą o postępie porodu. Niezwykle ważne jest wsparcie i zrozumienie ze strony partnera lub innej bliskiej osoby uczestniczącej w przyjściu dziecka na świat.

2 etap porodu - dziecko jest wypychane z brzucha mamy poprzez skurcze macicy. Proces ten może trwać do około 2 godzin u pierworódki oraz 30 min u kobiety, która juz wcześniej rodziła i jest niestety najniebezpieczniejszym momentem porodu.
Prawidłowo ułożone dziecko skierowane jest główką w dół. W Polsce wszystkie przypadki nieprawidłowo ułożonego dziecka kierowane są do cięcia cesarskiego. Za nieprawidłowe ułożenie płodu uważa się : ułożenie pośladkami w dół, pozycja obrócona - dziecko jest w tej pozycji obrócone bokiem lub twarzą ku plecom matki, na skutek czego w kanale rodnym pojawiają się najpierw rączki lub ramiona dziecka. Ta ostatnia pozycja jest przeciw wskazaniem dla porodu naturalnego, gdyż istnieje tutaj duże ryzyko zawinięcia się kończyn dziecka w kanale rodnym i jego zaklinowania. 
Najpierw rodzi się główka, potem kolejno: jeden bark, drugi, brzuszek i nóżki. W tej fazie porodu lekarz może wykonać epistomię czyli nacięcie krocza. Należy pamiętać, że przed wykonaniem takiego nacięcia, lekarz powinien uzyskać na to zgodę pacjentki. Bardzo ważne jest aby kobieta zdawała sobie sprawę z tego że może uniknąć tej przykrej ingerencji w swoje ciało. Udowodniono naukowo, że rodząc w pozycji wertykalnej (pionowej) można praktycznie wykluczyć konieczność nacinania. A to dlatego, że dziecku i mamie podczas porodu przychodzi z pomocą grawitacja, która w znaczny sposób skraca czas trwania drugiej fazy. Leżąc w klasycznej pozycji dziecko ma niejako "pod górkę" przez co naciska główką na dolny, napięty odcinek pochwy. Właśnie dlatego dochodzi do pęknięć krocza i praktykowanego przez personel szpitalny zabiegu nacięcia. Ten etap porodu kończy się położeniem nowo narodzonego maleństwa na brzuchu mamy i przecięciu pępowiny. Jest to wspaniała chwila, dla której warto jest przecierpieć te najnieprzyjemniejsze i najboleśniejsze momenty.

3 etap porodu - polega na wydaleniu przez macicę łożyska. Odbywa się to od około 15 min do godziny po porodzie. Położna zawsze z uwagą sprawdza, czy łożysko jest całe, ponieważ resztki, które zostaną w ciele matki mogą prowadzić do infekcji i zapaleń zagrażających życiu. W takim wypadku niezbędne jest odessanie jego resztek z kanału rodnego i macicy.

Obecnie nowo narodzone dziecko jest prawie cały czas przy matce. Po urodzeniu lekarz neonatolog ocenia w ciągu pierwszych 5 min życia stan noworodka na podstawie skali Apgar. Ocena przeprowadzana jest dwukrotnie- w 1-szej minucie po porodzie i w 5 minucie. System oceny stanu dziecka według skali Apgar określa stopień nasilenia zaburzeń czynności układu oddechowego, krążenia i układu nerwowego przy urodzeniu przez stopniowanie ( wg punktacji) niektórych objawów fizykalnych. Malec w bardzo dobrym stanie otrzymuje 10 punktów. Skala Apgar służy do oceny zdolności adaptacyjnych nowo narodzonego dziecka poza łonem matki. Przy tej ocenie bierze się pod uwagę częstość bicia serca, wysiłek oddechowy, odpowiedź na umieszczenie cewnika w nosie, napięcie mięśniowe, zabarwienie skóry.

Pobyt w szpitalu po porodzie naturalnym trwa najczęściej do 3 dni, a po konieczności wykonania cięcia cesarskiego przedłuża się do 5 dni. Jeśli stan maleństwa i świeżo upieczonej mamy nie budzi zastrzeżeń oboje są wypisywani do domu.

wtorek, 18 stycznia 2011

Zwiastuny porodu

Zazwyczaj każda kobieta, będąc w ostatnim trymestrze ciąży myśli tylko o tym co w najbliższej przyszłości czeka ją i dziecko. Obawy, przed tym, aby właściwie rozpoznać objawy porodu i zdążyć na czas do szpitala nasilają się tym bardziej im mniej czasu zostało do rozwiązania.
Na szczęście kobiece ciało jest tak skonstruowane, że pomaga przyszłej mamie przygotować się ma ten szczególny moment wysyłają do niej pewne szczególne sygnały, ze poród już tuż tuż...

Gdy ciało mówi, że za chwilę będziesz mamą...

Do pierwszych zwiastunów zbliżającego się porodu należy przede wszystkim "obniżenie się" brzucha.
Kobieta zawsze zauważy ten moment, ponieważ od tej chwili zaczyna lepiej i głębiej oddychać. Im bliżej porodu tym brzuch jest coraz niżej, a parcie na mocz się zwiększa. Pojawia się ucisk w dole brzucha i wrażenie, że zaraz dziecko "wypadnie".
Skurcze Braxstona-Hicsa nasilają się, i mogą być lekko bolesne. Do póki nie pojawiają się regularnie i przechodzą w momencie zmiany aktywności nie trzeba się martwić.

Następnym znakiem, że ciało przygotowuje się do wydania dziecka na świat jest wypadnięcie czopa śluzowego. Podczas ciąży szyjka macicy jest ciasno ściśnięta i "zatkana" tzw. czopem śluzowym. Gdy szyjka macicy staje się gotowa do rozpoczęcia porodu, zaczyna się skracać i otwierać czop zostaje uwolniony. Jest to śliska, "glutowata" substancja koloru przeźroczystego lub lekko żółtawego i może być podbarwiona krwią. Jest to znak, ze do porodu zostały godziny lub najwyżej parę dni.
Często, gdy ciąża się przedłuża lekarz ginekolog wykonuje zabieg tzw. masażu szyjki macicy. Efektem tego zabiegu jest przyśpieszenie porodu a co za tym idzie uwolnienie czopa śluzowego. Jest to dosyć bolesny zabieg, polegający na tym, że lekarz palcem próbuje otworzyć szyjkę macicy. Więcej o tym zabiegu w poście pt " Jak Mateuszek przyszedł na świat"

Kolejnym zwiastunem jest odejście wód płodowych. Wody płodowe są konsystencji normalnej wody, powinny być bezbarwne i "czyste". Jeśli są koloru zielonkawego należy natychmiast zawiadomić o tym fakcie położną lub lekarza. Wody mogą odchodzić stopniowo-sączyć się lub odejść nagle w całości. Zawsze należy w takim przypadku natychmiast jechać do szpitala, nawet jeśli nie ma innych objawów rozpoczęcia akcji porodowej.

Przed rozpoczęciem akcji porodowej organizm przyszłej mamy może zacząć się naturalnie oczyszczać. Nagła biegunka jest normalnym i pożądanym zjawiskiem tuz przed porodem. Kobietom, które nie dostały biegunki i nie wypróżniły się przed porodem z całego serca polecam zrobienie sobie lewatywy. Można ją zrobić jeszcze w domu, w zaciszu własnej łazienki ale bardziej polecam poddanie się temu zabiegowi w szpitalu. Pozwala to na uniknięcie niepożądanej "niespodzianki" podczas skurczów partych.

Jednym z ważniejszych objawów rozpoczynającego się porodu są skurcze macicy. Są zazwyczaj dużo bardziej bolesne od tych przepowiadających i przede wszystkim występują regularnie. Mogą obejmować tylko dół brzucha ale najczęściej występują również bóle krzyżowe - najgorszy rodzaj bóli porodowych. Gdy skurcze się zaczną jest to doskonały moment aby przygotować się do porodu. Dobrze jest wziąć prysznic, albo położyć się w ciepłej wodzie, zrelaksować się, umyć włosy, ogolić krocze najlepiej zrobić to w domu - ewentualnie o pomoc poprosić męża, ponieważ w szpitalu  położna i tak będzie chciała to zrobić, a nie zawsze zrobi to delikatnie. Poza tym jest to dosyć krępująca sytuacja, a jednorazowe maszynki do golenia używane w szpitalu nie są najwyższej jakości. Dopóki skurcze nie występują co 5-10 min można przeczekiwać je w pozycji klęczącej - kucając np. trzymając się dłońmi parapetu lub blatu kuchennego. dzięki tej pozycji skurcze są łatwiejsze do przetrwania. (Później w szpitalu można również wykorzystać tą metodę, kucając np. przy łóżku porodowym). Podczas skurczu ważne jest głęboki oddychanie - wdech przez nos, przytrzymanie powietrza i wydech przez usta.

Gdy skurcze zaczną pojawiać  się co 5-10 min należy jak najszybciej jechać do szpitala i cieszyć się na zbliżające się spotkanie z upragnionym maluszkiem.




poniedziałek, 17 stycznia 2011

Torba do szpitala

Jeszcze w ósmym miesiącu ciąży każda kobieta powinna przygotować torbę zawierającą wszystkie niezbędne rzeczy do szpitala. Już sama świadomość tego, że wszystko jest spakowane działa kojąco i daje pewne poczucie bezpieczeństwa. A w krytycznym momencie pozwoli uniknąć stresu i paniki wynikających nagłej potrzeby zgromadzenia wszystkich potrzebnych rzeczy.


W torbie powinny się znaleźć:


Dla Mamy
  • DOKUMENTY TOŻSAMOŚCI!!!
  • ubezpieczenie, skierowanie do szpitala (jeśli jest), karta ciąży, aktualne wyniki badań
  • telefon komórkowy z ładowarką, mp3, relaksująca książka, aparat fotograficzny
  • W zależności od preferencji : luźna piżama lub koszula nocna (koszula nocna jest zdecydowanie praktyczniejszym rozwiązaniem ponieważ musimy pamiętać, że podczas każdego obchodu lekarz będzie chciał obejrzeć brzuch oraz stan krocza po porodzie. Mniej krępujące dla świeżo upieczonej mamy będzie po prostu podnieść koszulę nocną niż specjalnie ściągać spodnie piżamy)
  • klapki pod prysznic i cieplejsze pantofle
  • 2 ręczniki kąpielowe (jeden duży i jeden mniejszy)
  • Szlafrok
  • podręczne kosmetyki (szczoteczka do zębów, pasta, kosmetyki pielęgnacyjne do twarzy, płatki kosmetyczne, ochronny sztyft do ust, żel do mycia, płyn do higieny intymnej, w zależności od preferencji również szampon, odżywka, szczotka, suszarka, gumka do włosów, dezodorant.  – chodzi o to aby zmęczona kobieta świeżo po porodzie mogła  poczuć się bardziej komfortowo. Zadbana mama chętniej będzie przyjmowała wizyty i uśmiechnięta pozowała do zdjęć z maluszkiem.
  • wkłady poporodowe - przynajmniej 2 opakowania
  • jednorazowe majtki poporodowe  - co najmniej 5 sztuk ( pewniej trzymają wkłady i nie przejmujemy się np. plamami krwi - po prostu je wtedy wyrzucamy)
  • 2 staniki do karmienia
  • dmuchane, dziecięce kółko do pływania-przyda się przy siadaniu (po porodzie naturalnym)
  • ciepłe skarpetki
  • jednorazowe chusteczki higieniczne, rolka papieru toaletowego

Dla Maluszka:
  • opakowanie jednorazowych pieluszek NewBorn oraz 3-4 pieluszki tetrowe (np. na wypadek ulania mleczka)
  • chusteczki dla niemowląt
  • krem do pielęgnacji pupy (np. Sudokrem)
  • ubranka dla dzidziusia ( w niektórych szpitalach nie trzeba mieć własnych ubranek, ale z doświadczenia wiem, że większość mam woli ubrać dziecko w nowe ubranka)
          Na trzydniowy pobyt w szpitalu :
  1. 3 x bawełniane body
  2. 3 x pajacyki (śpiochy z rękawami i nogawkami - wygodniejsze są rozpinane w kroku)
  3. 2 x cieniutkie czapeczki i 1 x cieplejsza
  4. skarpetki i rękawiczki, żeby maleństwo się nie zadrapało
  5. kosmetyki - należy wcześniej dowiedzieć się w szpitalu co będzie potrzebne
  6. śpiworek na wyjście ze szpitala
  7. fotelik niemowlęcy do samochodu
  8. kocyk
Musimy pamiętać, że przy porodzie naturalnym w szpitalu spędzimy co najmniej 3 dni. Po cesarskim cięciu niezbędne będzie przedłużenie pobytu do 5-ciu dni, a w niewielu przypadkach trzeba będzie zostać jeszcze dłużej np. wtedy gdy dziecko ze względu na żółtaczkę fizjologiczną będzie musiało być naświetlane.

Dobrze jest poprosić męża o przywiezienie w ostatni dzień pobytu w szpitalu zestawu ubrań na wyjście. Należy jednak pamiętać, że po porodzie brzuch jeszcze przez jakiś czas nie będzie płaski. Sprawdzą się w tym wypadku luźne rzeczy, nie uciskające np. z okresu 5- go miesiąca ciąży.

czwartek, 13 stycznia 2011

Problemy z zajściem w ciążę

O niepłodności możemy mówić wtedy, gdy kobieta nie może zajść w ciążę po roku – dwóch regularnego współżycia płciowego z przeciętną częstotliwością 3 - 4 stosunki tygodniowo, bez stosowania żadnych metod i środków antykoncepcji. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) niepłodność jest chorobą społeczną. Jest to bardzo specyficzna przypadłość ponieważ jest to zawsze choroba dwojga ludzi a nie pojedyńczej osoby. Mimo to nie należy od razu się załamywać. Parom, które bezskutecznie wyczekują dzidziusia z pomocą przychodzi medycyna.

Prawie 2,5  miliona par nie może doczekać się wytęsknionego potomka. Optymistycznym jest to, że ponad połowa par decydujących się na leczenie zostaje rodzicami w ciągu dwóch lat od rozpoczęcia terapii.  Są więc duże szanse na powodzenie oraz wiele medycznych rozwiązań, które pomagają bezdzietnym parom.

Do specjalisty najlepiej jest wybrać się we dwoje, ponieważ w 3/4 przypadków przyczyna niepłodności leży po stronie kobiety lub mężczyzny ale w 1/4 przypadków dotyczy to obojga partnerów.
U mężczyzn przyczyną może być zła jakość nasienia, choroby jąder bądź stres. Kobiety cierpieć mogą na zaburzenia jajeczkowania, niedrożność jajowodów, nieprawidłowości anatomiczne pochwy i macicy bądź różnego rodzaju zaburzenia hormonalne. Zanim lekarz postawi diagnozę i zacznie leczenie przeprowadzi pełny wywiad w celu szczegółowego rozpoznania problemu. Na pewno wypyta dokładnie o stan zdrowia, styl życia, poziom stresu na co dzień oraz na pewno zleci badania obojgu partnerom. Ich wyniki pozwolą ustalić co stanowi problem, co jest przeszkodą w poczęciu potomka. Jest to pierwszy krok, który trzeba uczynić aby leczenie się powiodło.

Problemy kobiece Hormony sterują kobiecym cyklem płodności i jest on niezwykle  wrażliwy na wszelkie wahania. Na początku cyklu zaczyna być produkowany hormon zwany folikulotropowym(FSH), dzięki któremu  w jajnikach zaczyna rozwijać się kilka pęcherzyków. W ciągu 5 dni w jednym z nich dojrzewa w komórka jajowa a pęcherzyk zaczyna wydzielać estrogen. Dzięki temu po około 13-14 dniach przysadka mózgowa zaczyna produkcję hormonu luteinizującego (LH) dzięki któremu następuje owulacja. Jest to moment w którym uwalnia się jajeczko i może dojść do zapłodnienia jeśli plemnikom uda się dotrzeć do jajowodu. Równocześnie pęknięty pęcherzyk przekształca się w tzw. ciałko żółte. Produkuje ono progesteron - hormon, który przygotowuje macicę na przyjęcie w niej rozwijającego się zarodka. Niestety, na każdym z etapów tak złożonego procesu może wystąpić jakiś problem. Czasem wystarczą niewielkie wahania w wydzielaniu się hormonów płciowych, które utrudniają zapłodnienie. Równie często zdarzają się nieprawidłowości w budowie jajników, jajowodów bądź macicy.

Brak jajeczkowaniaJeśli kobieta miewa nieregularne, długie cykle lub od jakiegoś czasu w ogóle nie ma  miesiączki, występuje zespół napięcia przedmiesiączkowego, bolesny brzuch i piersi oraz objawom tym towarzyszą rozdrażnienie i zmęczenie można podejrzewać, że przyczyną niepłodności jest brak jajeczkowania.
W takim przypadku lekarz skieruje na badanie poziomu hormonów we krwi - FSH, LH, estradiolu i prolaktyny w 2-6 dniu cyklu. Dodatkowo, trzeba monitorować cykl za pomocą USG w dniach wybranych przez specjalistę. Jeśli faktycznie problemem jest brak jajeczkowania pomogą leki hormonalne które w zależności od potrzeby albo ułatwiają dojrzewanie jajeczka, albo pobudzają owulację.
Zbyt duża ilość prolaktyny  Spadek libido, bóle głowy, nieregularne miesiączki - to objawy towarzyszące zbyt dużej ilości prolaktyny w organiźmie. Przede wszystkim powinno określić się jej stężenie we krwi - wynik powyżej 24ng/ml świadczy o przekroczeniu dopuszczalnej normy. Przy takim wyniku lekarz może zlecić również badanie poziomu enzymów wątrobowych, hormonów tarczycy , mocznika oraz kreatyniny w moczu ( nadmiar prolaktyny świadczyć może również o niedoczynnością tarczycy, chorobach nerek oraz guzie nerek lub przysadki).
Tutaj należy najpierw usunąć przyczynę podwyższenia prolaktyny zanim podejmie się starania o dziecko.

Zbyt mało progesteronu
Przedłużające się i bardzo obfite miesiączki świadczyć mogą o braku progesteronu. Specjaliści nazywają to zaburzeniami fazy lutealnej co znaczy, że ciałko żółte nie produkuje odpowiedniej ilości progesteronu, więc macica nie jest dostatecznie przygotowana na przyjęcie zarodka. W takim wypadku dochodzi do niezauważalnych poronień , które występują najczęściej w dniu spodziewanej miesiączki.
Skutecznym leczeniem jest w takim przypadku przyjmowanie preparatów hormonalnych uzupełniających jego niedobór.

Zespół policystycznych jajników - PCOSkąpe i rzadkie miesiączki, nadmierne owłosienie na rękach, twarzy, nogach i klatce piersiowej, problemy z cerą oraz nadwaga to cechy zespołu policystycznych jajników. Przy tej dolegliwości nie jest możliwe zajście w ciążę, ponieważ  jajniki są powiększone, pokryte drobnymi cystami, pęcherzyki nie dojrzewają i nie dochodzi do owulacji. W rozpoznaniu podstawowym badaniem jest USG jajników, które pozwoli określić wszystkie zmiany. Koniecznym jest również oznaczenie hormonów FSH, LH, oraz testosteronu, które podczas tej choroby są podwyższone. Należy również określić poziom stężenia lipidów i cholesterolu we krwi gdyż ich nadmiar u młodej kobiety może świadczyć o PCO. Po zdjagnozowaniu zespołu policystycznych jajników leczenie polega na podaniu środków hormonalnych wywołujących owulację bądź konieczne jest nakłuwanie zwłóknień ścianek pęcherzyków które doprowadzi do uwolnienia się jajeczka.

Niedrożność jajowodówCzasami jeśli cykl miesiączkowy przebiega bez zakłóceń, a mimo to nie dochodzi do zapłodnienia, powodem mogą być zamknięte jajowody. Wtedy jajeczko nie może się przez nie przebić. Konieczne tutaj jest zrobienie badania radiologicznego z kontrastem (tzw. histerosalpinografię). Lekarz za pomocą strzykawki podaje do macicy specjalny płyn, który przedostaje się do jajowodów i jeśli są drożne, wypływa do jamy brzusznej. To wszystko widać na zdjęciu rentgenowskim. Zamknięte jajowody czasami udaje się otworzyć, np. laparoskopowo. Jednak w tym przypadku lepszym wyjściem jest zapłodnienie in vitro.
Endometrioza lub mięśniaki macicy.Bolesne, obfite miesiączki i plamienia w środku cyklu mogą być  pierwszymi sygnałami chorób utrudniających zajście w ciążę. W jakim przypadku poza zwykłym badaniem ginekologicznym lekarz powinien wykonać dopochwowe USG, a jeśli występuje podejrzenie  endometriozy należy także dodatkowo zrobić badanie krwi  na obecność markera CA-125. Dodatni wynik sugeruje endometriozę (może też świadczyć o zmianach nowotworowych). Zarówno w przypadku endometriozy, jak i mięśniaków macicy pomocne bywa zażywanie preparatów hormonalnych. Czasami zaleca się operacyjne usunięcie mięśniaków, także za pomocą laparoskopu (dzięki mikrokamerze na ekranie monitora dokładnie widać to, co powinno zostać wycięte).


Drobnoustroje chorobotwórczeJedną z przyczyn próżnych starań o potomstwo są drobnoustroje chorobotwórcze. Kobiety i mężczyźni zarażają się nimi albo poprzez seks, albo np. w saunie, na basenie. Większość ludzi nie wie o zakażeniu, bo zazwyczaj nie niepokoją się niewielkimi krwawieniami po stosunku, upławami czy delikatnym pieczeniem w trakcie oddawania moczu. A niestety są to pierwsze objawy świadczące o zarażeniu się drobnoustrojami, które nieleczone mogą doprowadzić do niepołodności. Dlatego, jeśli występują problemy z zajściem w ciążę powinno się przede wszystkim zrobić u kobiet wymaz z pochwy a u mężczyzn wymaz z cewki moczowej. Pobrany materiał hoduje się na specjalnych pożywkach i po kilku dniach wiadomo już co jest przyczyną problemów. Infekcja chlamydiami (np. Chlamydia trachomatis) u kobiet może skończyć się zapaleniem przydatków, które nieleczone prowadzi do zrostów w jajnikach i niedrożności jajowodów. Chlamydiozę leczy się antybiotykami (podaje się je obojgu partnerom). Podobnie bywa przy zarażeniu mykoplazmą (Mycoplazma hominis). Mikroorganizmy te mogą u mężczyzn uszkadzać najądrza, co pogarsza jakość nasienia i utrudnia lub wręcz uniemożliwia zapłodnienie.


Problemy u mężczyzn
Na jakości spermy odbić się może palenie papierosów, nadużywanie alkoholu, stres czy też zażywanie sterydów. Choroby takie jak np. świnka czy żylaki powrózka nasieniowego mogą również w dużym stopniu wpłynąć na niepłodność u panów. Dlatego najczęściej najpierw bada się nasienie, czyli wykonuje tzw. spermogram. Badanie to polega na tym, że w dostarczonej przez mężczyznę spermie z jednej ejakulacji ( przed oddaniem ejakulatu należy wstrzymać się przez tydzień od stosunków i masturbacji) określa się ilość plemników, ich ruchliwość oraz jakość płynu nasiennego i jego lepkość. Wszystkie te cechy jesli odbiegają od normy, sygnalizują o problemach w wyniku, których zapłodnienie jest niemożliwe. Mniej niż 20 mln plemników w mililitrze spermy wskazuje na obniżoną płodność,  przy zbyt małej ruchliwości plemników dotarcie do jajeczka jest utrudnione, płyn nasienny powyżej 7 ml może sygnalizować problemy z gruczołem krokowym, a zbyt duża lepkość blokuje zapłodnienie.
Czasami na jakość nasienia mają również wpływ przewlekłe infekcje oraz hormony. Wówczas lekarz zleca jeszcze dodatkowe badania (np. stężenia we krwi FSH, LH, testosteronu i prolaktyny), a następnie - zależnie od wyników - rozpoczyna odpowiednią kurację. Jeśli mimo leczenia plemników jest za mało lub są one nie dość energiczne, by połączyć się z jajeczkiem, rozwiązaniem bywa zapłodnienie wspomagane. Może to być in vitro wyselekcjonowanymi plemnikami partnera lub inseminacja nasieniem pochodzącym od innego mężczyzny.


Pomoc psychologaCzasem zdarza się, że nie ma żadnych problemów zdrowotnych a mimo wszystko nie udaje się parom zajść w ciążę. Pomocna może być w takim wypadku wizyta u psychologa, ponieważ emocje wpływają nie tylko na zachowanie człowieka ale i na jego układ hormonalny. Z pomocy psychologa korzystają również pary, które są w trakcie leczenia niepłodności, ponieważ dzięki terapii i fachowym poradom łatwiej jest pokonać pojawiające się trudności, smutek, gniew, zwątpienie oraz poczucie bezradności.
Często w takich przypadkach pomaga zmiana sposobu myślenia. Pozytywne nastawienie, relaks, wypoczynek w sposób naturalny załagodzą stres i zwiększą szanse na zajście w ciążę.


Zapłodnienie wspomagane
Sztuczne zapłodnienie budzi wiele obaw i kontrowersji, jest jednak dla wielu par jedyną szansą na doczekanie się upragnionego dziecka. Kiedy wszystkie inne metody nie skutkują zabieg wspomagający bywa często jedynym rozwiązaniem. Lekarze mogą to zrobić na wiele sposobów i to oni wybierają metodę, która dla danej pary jest najlepsza.


IUI, czyli tzw. inseminacja
Zabieg ten polega na bezpośrednim wstrzyknięciu nasienia do macicy. Dzięki temu plemniki mają skróconą drogę do komórki jajowej i zwiększa się prawdopodobieństwo zapłodnienia przede wszystkim u tych kobiet, które mają endometriozę, uczulenie na nasienie lub zaburzenia owulacji. Metoda ta bywa też skuteczna, gdy sperma jest słabej jakości. Zabieg przeprowadza się podczas płodnych dni przyszłej mamy. Dlatego przed sztucznym zapłodnieniem otrzymuje ona leki pobudzające jajeczkowanie. Przyjmuje je przez kilka dni od 2. do 9. dnia cyklu. W tym czasie lekarz w trakcie badania USG obserwuje jajniki, by w momencie, w którym pęcherzyk dojrzeje, pobudzić go do uwolnienia jajeczka. Wtedy przez specjalny cewnik do macicy wprowadza się nasienie. Jeśli zabieg zakończy się niepowodzeniem i nie dojdzie do zapłodnienia, można go powtórzyć, nawet kilka razy.


IVF, czyli zapłodnienie pozaustrojowe (in vitro)Podobnie jak przy inseminacji u kobiety wywołuje się jajeczkowanie. Już od pierwszego dnia cyklu pacjentka codziennie dostaje zastrzyk z preparatu hormonalnego dobranego dla niej przez lekarza. Wybór leku zależy od przyczyny trudności z zajściem w ciążę. Cykl kontroluje się za pomocą USG, by obserwować rozwój pęcherzyków. W 9. dniu dodatkowo, by mieć pewność, pobiera się krew i bada poziom estradiolu. Gdy pęcherzyki dojrzeją, przyszła mama dostaje zastrzyk wywołujący owulację. Po upływie mniej więcej 36 godzin lekarz przez pochwę nakłuwa jajnik, by pobrać kilka komórek jajowych. Do zapłodnienia poza organizmem wybiera z nich tylko najlepsze. W tym czasie bada się też nasienie mężczyzny, by wyselekcjonować najwartościowsze plemniki. Jajeczka trafiają do specjalnej probówki z odżywczym płynem, do której mniej więcej po 7 godzinach podaje się nasienie. Po następnych kilku godzinach można stwierdzić, czy doszło do zapłodnienia. W 2. lub 3. dniu rozwoju zarodki, za pomocą specjalnego cewnika, umieszcza się w macicy.


ICSI, czyli zabieg z mikro-manipulacjąNa początku wszystko przebiega tak, jak w klasycznym zapłodnieniu in vitro. Kiedy komórki jajowe i nasienie są już pobrane, lekarz pomaga naturze wykonać precyzyjną robotę - specjalnymi mikropipetami i mikromanipulatorami bezpośrednio do każdego jajeczka wprowadza plemnik. Jeśli dojdzie do zapłodnienia, zarodki przenosi się do macicy. Zabieg ten daje szansę na spłodzenie dziecka panom, których plemniki są za słabe, by samodzielnie mogły połączyć się z komórką jajową.

poniedziałek, 10 stycznia 2011

Najwcześniejsze objawy ciąży

Kiedy staramy się o dziecko lub przydarzyła nam się tzw. "wpadka" zaczynamy być bardzo wyczulone na  sygnały płynące z naszego organizmu. Mimo, że testy ciążowe są w stanie szybciutko wykryć ciążę (juz od pierwszego dnia spodziewanej miesiączki) często już wcześniej pojawiają się objawy świadczące, że w naszym ciele zagościł mały cud.

Do takich objawów należą przede wszystkim:

  • niespotykana wrażliwość piersi i sutków - jest to uczucie przewrażliwienia, piersi są tkliwe i niezwykle wrażliwe. często nawet tak, że noszenie biustonosza staje się niemożliwe
  • swędzenie pach
  • tkliwość podbrzusza
  • zmieniona temperatura - temperatura ciała (mierzona rano w pochwie) wzrasta do o około 0,3 stopnia i juz nie spada.
  • zaparcia
  • parcie na mocz
  • problemy trawienne
  • zaburzenia łaknienia
  • nudności
Oczywiście nie zawsze objawy te występują razem, zdarza się, że kobiety nie mają żadnych dolegliwości - albo po prostu ich nie zauważają i wtedy jedynym wyjściem jest cierpliwe oczekiwanie na miesiączkę,  ale  biorąc pod uwagę doświadczenie własne, wiedzę książkową oraz wyniki przeprowadzonych badań, możemy z całą pewnością stwierdzić, że jeszcze przed terminem spodziewanej miesiączki ciało kobiece wysyła swoiste sygnały mówiące o najwcześniejszej ciąży.

Spanie w ciąży

Kłopoty ze spaniem ma większość ciężarnych, a wszystko dlatego, że brzuszek staje się coraz większy, są kłopoty z głębokim oddychaniem i ciężko jest znaleźć odpowiednią pozycję do spania.

Kilka zasad aby temu zapobiec:

1. Staraj się nie spać długo podczas dnia.
2. Nie jedz wieczorem ciężkostrawnych potraw.
3. Dobrze na sen robią długie spacery i codzienna gimnastyka ( nie przed snem).
4. Wietrz pomieszczenie w którym śpisz.
5. Śpij na lewym boku, prawą nogę zegnij w kolanie i podciągnij pod brzuch (możesz podłożyć pod nią poduszkę), w tej pozycji kręgosłup jest odciążony, a brzuch nie uciska żyły górnej i dolnej (lepiej się oddycha i nie bolą plecy). Spanie na lewym boku jest zdrowsze i dla Ciebie, i dla dziecka, bo wtedy łatwiej krąży krew, a co za tym idzie – do łożyska dociera więcej substancji odżywczych. Łatwiej także pracować nerkom, które usuwają produkty przemiany materii oraz nadmiar płynów.
To z kolei zmniejsza obrzęki stóp i dłoni.
6. Aby wieczorem zasnąć kamiennym snem, trzeba wyciszyć umysł i rozluźnić mięśnie. Pomogą w tym spokojne ćwiczenia rozciągające. Ale uwaga – jeśli ćwiczenia zbyt energicznie przyniosą odwrotny skutek  od zamierzonego! Zasnąć pomogą również spokojne, rytmiczne oddechy. Dzięki temu serce zacznie pracować nieco wolniej, rozluźnią się napięte w ciągu dnia mięśnie.
Można też wypróbować wizualizację: wyobrazić sobie np., że siedzisz na plaży w słoneczny poranek. Patrzysz na fale. Staraj się wsłuchiwać w dźwięki, wyczuwać zapachy. To bardzo uspokaja.
I jeszcze jedno... Wieczorem trzeba porządnie wywietrzyć sypialnię! Dostarczenie organizmowi odpowiedniej ilości tlenu sprawi, że rano obudzisz się wypoczęta.

Co w ciąży kobiety mogą a czego nie powinny robić

Jedz to, nie jedz tego. Rób to, nie rób tego. Kobiety ciężarne są bombardowane z każdej strony tym co mogą, a czego nie, ale nie zrażajmy się i zachowajmy dystans do wszystkiego

Oto kilka pożytecznych rad na temat tego co wolno, a czego nie.




Co powinnaś robić:

* witaminy każdego dnia- kobiety w ciąży potrzebują witamin i żelaza, na które zapotrzebowanie często jest większe niż spożywamy w naszej diecie
* codziennie należy również brać kwas foliowy- branie kwasu foliowego w odpowiednich ilościach daje szanse na urodzenie dziecka bez wad wrodzonych, np: bez rozszczepu warg itp.

Czego nie powinnaś robić:


* nie używaj "chemii"- jeśli musisz użyć jakiś płyn np: do czyszczenia łazienki, załóż rękawiczki
* nie zmieniaj kotu piachu w kuwecie- styczność z kotem w ciąży nie jest bezpieczna ze względu na toksoplazmozę. Powiedz swojemu lekarzowi jeśli masz jakieś zwierzę
* nie kąp się w gorącej wodzie, nie bierz gorącego prysznica, nie chodź do sauny- może to być szkodliwe dla dziecka, wywołać krwawienie, a nawet poronienie
* zabroniony jest alkohol, narkotyki, papierosy, mocna kawa w większej ilości.
* nie jedz surowych ryb,jajek, sushi, kawioru

piątek, 7 stycznia 2011

W oczekiwaniu na ciążę – jakim sposobem możemy wybrać płeć dziecka?


Gdy czekamy na pierwsze dziecko z reguły obojętna nam jest jego płeć. Chłopiec czy dziewczynka – to nieistotne. Najbardziej zależy nam tylko na tym, aby dziecko było zdrowe.
Bez względu na płeć dziecka olbrzymią radość sprawia pielęgnacja i wychowanie małego chłopczyka czy małej dziewczynki.
Przy drugim dziecku jest już inaczej – przynajmniej część ludzi pragnie mieć „parkę” więc sprawa staje się istotna. I tutaj mamy możliwość wyboru paru metod, które powinny pomóc nam w osiągnięciu „celu”


Kalendarz chiński płci dziecka –  Sprawdzalność potwierdzona na forach-90%. Mogę z czystym sumieniem potwierdzić, że coś w tym jest, bo sprawdziła się ona przy moim pierwszym dziecku : tj. miałam 24 lata i do zapłodnienia doszło w czerwcu = chłopczyk. 7 marca 2009 urodziłam pięknego synka. Aby sprawdzić jakiej płci dziecka możemy się spodziewać należy w pionowej kolumnie znaleźć wiek matki (ważne aby był to faktyczny wiek a nie wg rocznika)a w poziomej miesiąc w którym doszło do zapłodnienia.






Dobrze jest wiedzieć, że to czy będziemy mieli syna czy córkę zależy tylko od rodzaju plemnika zapładniającego komórkę jajową. Plemniki X to przyszłe dziewczynki a Y to przyszli chłopcy. Plemniki X (dziewczynka) potrafią bardzo długo przeżyć w kwaśnym środowisku pochwy ale za to są wolniejsze. Natomiast plemniki Y (chłopiec) są szybkie ale słabsze dlatego gdy chcemy „pomóc” Matce Naturze musimy wiedzieć, że: by mieć największe prawdopodobieństwo urodzenia chłopca do stosunku płciowego powinno dojść w dniu szczytowej owulacji (kalendarze owulacyjne dostępne w sieci  - działają przy regularnym cyklu, gdy cykle są nieregularne warto kupić testy owulacyjne) Szybciutkie plemniki Y przegonią X i prawdopodobnie będziemy się cieszyć z synka. Gdy pragniemy dziewczynki do stosunku powinno dojść na 3 dni przed owulacją.  Od tej pory przez następne parę dni trzeba wstrzymać się ze współżyciem aby nie "namieszac". Wytrwałe plemniki X będą czekać spokojnie w krypcie szyjki macicy  i ruszą do "ataku" w najbardziej korzystnym momencie owulacji podczas gdy Y zostaną zniszczone przez kwaśny odczyn ph w pochwie. 
Warto połączyć obie te metody by jak najbardziej zmaksymalizować prawdopodobieństwo powodzenia.

Monika

Zadbaj o siebie w czasie ciąży

Ciąża to czas szczególny. Nie tylko dlatego, że przez kolejnych 9 miesięcy szczęśliwi rodzice czekają na przyjście na świat swojego dziecka, ale i dlatego, że powinien być to czas, w którym kobieta wyjątkowo dba o siebie.

Czyni to przede wszystkim dla dziecka, ale i dla siebie. Huśtawka nastrojów to nie mit. Zmiany hormonalne charakterystyczne dla okresu ciąży powodują częste zmiany nastrojów oraz niskie poczucie samooceny. Kobieta w ciąży często czuje się nieatrakcyjna i niezadbana. Dlatego w tym czasie każda z Was powinna szczególnie dbać o siebie, swoje zdrowie i psychikę. Bezwzględnie należy pamiętać o tym, że wszystko, co robi ciężarna ma wpływ na dziecko.

Bardzo ważną sprawą jest prawidłowa dieta bogata w zbożowe produkty pełnoziarniste, ryż, kasze, orzechy, migdały, jabłka, banany, melony, świeże warzywa, nabiał, chude mięso i wędliny, oleje roślinne, oliwę z oliwek. Dobrze zbilansowanej diecie powinno towarzyszyć picie dużej ilości butelkowanej wody niegazowanej (od 2,5 do 3 litrów dziennie).
Ciąża to natomiast czas, w którym należy unikać niepasteryzowanego mleka, surowych jaj, potraw bogatych w tłuszcz i ciężkostrawnych, mocnej kawy i herbaty, serów pleśniowych, surowych owoców morza, napojów gazowanych, produktów zawierających środki konserwujące, nadmiernej ilości soli, ostrych przypraw i marynat oraz nadmiaru słodyczy.

Oczywiście wykluczony jest alkohol, papierosy i narkotyki.

Kobieta w ciąży powinna unikać kontaktu z osobami chorymi, np. przeziębionymi.
Leki można zażywać tylko pod kontrolą lekarza.
Warto zainteresować się czy w okolicy są miejsca oferujące zajęcia gimnastyczne dla kobiet w ciąży - aerobik czy pływanie. Oczywiście najzwyklejsze spacery są świetną formą zażywania ruchu w ciąży. Natomiast ciąża to nie czas na wizyty w solarium.

Jeszcze kilka miesięcy przed poczęciem kobieta powinna zacząć zażywać kwas foliowy i przyjmować go do ok. 12 tygodnia ciąży. Kwas foliowy (czyli witamina B9) warunkuje prawidłowość procesów metabolicznych i wzrost komórek oraz zmniejsza ryzyko występowania wad układu nerwowego u płodu. Wraz z witaminą B12 bierze udział w regulacji tworzenia i dojrzewania czerwonych krwinek. Bogatym źródłem kwasu foliowego jest szpinak, brokuły, sałata, natka pietruszki, orzechy, wątróbka, kiełki pszenicy, banany, pomarańcze, cytryny, drożdże, mleko i nabiał, soja oraz rośliny strączkowe.

Często ciężarne zapominają o tym, że ciąża to nie choroba. Przestają dbać o swój wygląd. Przeciwnie, w ciąży również należy dbać o siebie. Wizyta u fryzjera, makijaż, ubranie - to wszystko ma wpływ nie tylko na postrzeganie ciężarnej przez otoczenie, ale i na samopoczucie jej samej. Pamiętać jednak należy o tym, że kobietom w ciąży odradza się farbowanie włosów, gdyż amoniak zawarty w farbach może przeniknąć do krwiobiegu, a stąd do łożyska. Farba może również spowodować reakcję alergiczną u przyszłej mamy. Zabiegiem również zdecydowanie odradzanym podczas ciąży jest trwała ondulacja. Opary, które kobieta wdycha podczas tego zabiegu mogą wywołać u ciężarnej zawroty głowy, mdłości, a nawet omdlenia.
W tym okresie bardzo ważna jest ponadto higiena, fizyczna oraz psychiczna. Dobry i długi sen, czyli trwający około 9 godzin i nieprzerwany jest jednym z jej warunków.

W zakresie higieny osobistej jednym z podstawowych zaleceń dla ciężarnych jest unikanie kąpieli w wannie. Woda wraz z bakteriami może bowiem przedostać się do pochwy i szyjki macicy wywołując zakażenie. Może ono być szczególnie niebezpieczne dla płodu. Podmywając się warto stosować płyny do higieny intymnej. Po kąpieli ciężarna powinna stosować kremy, balsamy czy olejki do ciała przeznaczone oczywiście dla kobiet w ciąży.

W ciąży trzeba również szczególnie dbać o higienę jamy ustnej, bowiem jest to czas, kiedy przyszła mama jest szczególnie narażona na ryzyko próchnicy i stany zapalne dziąseł oraz przyzębia. Zęby trzeba myć 2-3 razy dziennie. Jeszcze przed poczęciem należy wyleczyć zęby. Próchnica może być bowiem źródłem zakażenia, które doprowadzić może do infekcji płodu oraz spowodować przedwczesny poród.
Wiele wątpliwości pojawia się jeśli chodzi o wpływ komputera czy telefonu komórkowego na mające przyjść na świat dziecko. Niestety do tej pory nie ma jednoznacznej odpowiedzi popartej badaniami czy używanie komputera i komórki negatywnie wpływa na przebieg ciąży i zagraża zdrowiu dziecka. Komputer emituje fale elektromagnetyczne, więc warto być ostrożnym przy korzystaniu z niego. Zaleca się, aby kobieta w ciąży spędzała przy komputerze maksimum 4 godziny. Jeśli chodzi o telefon komórkowy, to badania które przeprowadzono pod koniec lat 90 w Danii pokazały, że rozmawianie przez komórkę 2-3 razy dziennie ma wpływ na rozwój nadpobudliwości u dziecka.

Dieta przyszłej mamy. Bądź piękna w czasie ciąży

Jednym z najważniejszych etapów z życiu każdej rodziny jest okres w, którym oczekuje ona na narodziny dziecka.
Spodziewasz się dziecka? Gratulacje! Ale co ze zbędnymi kilogramami?
We współczesnym świecie kobietom narzuca się nienaganny wygląd. Nowym hitem stał się obraz wysportowanej oraz smukłej przyszłej mamy. Kobiety nie potrafią poradzić sobie ze zmianami jakie zachodzą w ich ciele w okresie 9 miesięcy. Tym bardziej , że w mediach bombardowane są zdjęciami i przykładami szczupłych i pięknych aktorek spodziewający się potomstwa....
Odmawianie sobie ulubionego fast food to normalność, ale głodzenie się, gdy jesteś przy nadziei to paranoja. W Stanach o dziwo wiele młodych oraz wykształconych kobiet decyduje się na tak drastyczne kroki, nie bacząc na zdrowie przyszłego dziecka.
Jest oczywiste, że podczas ciąży nie można stosować diety odchudzającej. Mogłoby to narazić ciężarną na niedobory pokarmowe, zaburzyć przebieg ciąży i rozwój jej dziecka.
Jednak wiele kobiet podczas ciąży za dużo przybiera na wadze. Pytają one co powinnam zmienić w swoim żywieniu?
Kobiety w ciąży powinny stosować dobrze wyważoną dietę wspomagającą rozwój dziecka. Złe odżywianie oraz niedowaga prowadzą do obniżenia inteligencji ich przyszłej pociechy a także grozi niedorozwojem! Najmądrzejszym rozwiązaniem w tej sytuacji jest udanie się do dietetyka. Taki lekarz zawsze pomoże odpowiednio skomponować dietę, która nie spowoduje, aż tak dużego wzrostu wagi przyszłej mamy. Wiele kobiet przybiera na wadze podczas ciąży. Zamiast jeść „dla dwojga", jedzą „za dwoje". Dieta ciężarnych kobiet pozwala na zwiększenie dziennego zapotrzebowania energetycznego od 300 do 500 kcal, w zależności od wagi wyjściowej. Generalnie kobiety chude przybierają na wadze nieco więcej niż otyłe. Aby zmieścić się w normach, kobieta może przytyć do 9 - 12 kg podczas trwania ciąży, czyli 1- 1,5 kg miesięcznie.
Oczywiście przyszłe mamy nie powinny samodzielnie stosować żadnych diet odchudzających! Należy za to unikać przejadania się, zwłaszcza produktami z dużą ilością tłuszczów i węglowodanów, czyli tłustymi serami, mięsami i wędlinami, rybami w oleju. Zaleca się ograniczenie do minimum jasnego pieczywa na rzecz ciemnego, jedzenia typu fast - food, słodyczy, w tym ciast, produktów cukierniczych, produktów mącznych. Bogate w tłuszcze i węglowodany produkty nasilają także zaparcia.

Oto kilka rad, które pomogą w utrzymaniu wagi bez negatywnego wpływu na rozwój malucha.
Przede wszystkim, jeśli nie ma przeciwwskazań, można zastosować codzienną umiarkowaną aktywność fizyczną na przykład ćwiczenia gimnastyczne i spacery.
Jeśli rzeczywiście ciężarna spożywa za dużo kalorii, może zrezygnować ze spożywania niektórych produktów:
● Wszelkie ciasta i inne słodycze nie są w jej żywieniu potrzebne. Może z nich zrezygnować, a przynajmniej ograniczyć ich spożycie do 1 - 2 razy w tygodniu.
● Podobnie może potraktować potrawy typu fast food, jak hamburgery, frytki, hot dogi czy pizza. Może z powodzeniem wykluczyć je ze swojego menu.
● Również niektóre napoje bywają źródłem dużej ilości kalorii. Można zrezygnować ze słodzenia herbaty, picia napojów typu cola, sprite, fanta i innych podobnych. Trzeba pamiętać, że soki owocowe również bywają bardzo kaloryczne. Jeżeli, więc ciężarna wypija więcej niż dwie szklanki soków owocowych dziennie, powinna je również ograniczyć. Polecam soki nie zawierające cukru, soki jabłkowe Rembowskich. Nie są to soki produkowane z koncentratu (NFC - Not From Concentrate). Właśnie takie soki w krajach rozwiniętych mają coraz większy udział w spożyciu soków, stanowiąc segment produktów określanych jako Top Premium.
Zainteresowanie sokami NFC jest dowodem na dojrzałość rynku polskiego konsumenta. Soki Produkowane są poprzez bezpośrednie wytłoczenie świeżych owoców na prasie przekładkowej. Soki Rembowskich nie są poddane klarowaniu, lecz pozostają mętne. Dzięki temu zawierają znacznie więcej przeciwutleniaczy (niezbędnych dla naszego zdrowia) niż soki klarowane.
Technologia ta wyklucza również stosowanie konserwantów . Soki nie posiadają dodatku cukru ani wody. Są wyłącznie pasteryzowane, dlatego takie soki jabłkowe to dobra alternatywa dla świeżych owoców.

● Kaloryczne są także chipsy i orzechy. Tradycyjne chipsy, które są niezdrowe i dostarczają dużo kalorii można zastąpić Beztłuszczowymi CRISPY. Dostępne są one w postaci suszonych plasterków z buraka, marchwi, pomidora i jabłka. Crispy, w przeciwieństwie do innych przekąsek nie zawierają tłuszczy, są niskokaloryczne, bezglutenowe, bogate w błonnik, bez konserwantów i polepszaczy smakowych. W wygodnym, opakowaniu, którego zawartość, w przypadku jabłkowego CRISPY jest równa wartości odżywczej dwóch świeżych jabłek.
Produkty te są naturalne i mogą być spożywane zamiast świeżych owoców i warzyw, co potwierdziły niezależne badania oraz przyznane certyfikaty. Badania kliniczne wykazały, że np. CRISPY z buraka działają ochronnie przy radioterapii nowotworów, hamują rozwój wielu z nich i podobnie jak burak są pomocne w leczeniu nadciśnienia, a także chorób układu krążenia.

Podstawowym zaleceniem jest także unikanie tłustych potraw.
Należy wybierać chude mleko i jogurty, chude sery, wędliny i mięsa, a drób spożywać po uprzednim zdjęciu skóry. Trzeba ograniczyć dodawanie tłuszczu do potraw, także do smarowania pieczywa.
Ważnym również składnikiem diety przyszłej mamy powinien być również kwas foliowy i żelazo.
Kwas foliowy, czyli witaminę B9, odkryto dość przypadkowo na przełomie lat 30-tych i 40-tych XX wieku, kiedy to zauważono, że na wywoływaną sztucznie u niektórych ssaków niedokrwistość, świetnym lekiem okazują się być... drożdże. Badania kontynuowano, aż okazało się, że drogocenny związek występuje w wielu produktach spożywczych takich jak lucerna, otręby czy szpinak, z którego wreszcie w 1941 roku wyodrębniono związek nazwany kwasem foliowym, czyli potocznie mówiąc - kwasem liściastym (od łac. folium - liść).
Witamina B9 jest jasnożółtą substancją łatwo rozpuszczalną w wodzie, ale uwaga -wrażliwą na wysokie temperatury i światło słoneczne. Pamiętać zatem musimy, że gotowanie, smażenie czy pieczenie produktów zawierających kwas foliowy znacznie obniża jego wartość.
Jak widać, dieta przyszłej mamy nie wymaga szczególnych poświęceń. Unikać należy niepełnowartościowych produktów, sztucznie przetworzonych, czy ewentualnie stwarzający zagrożenie zakażeniem bakteriami lub pasożytami. Bezwzględne ograniczenie dotyczy na pewno napojów alkoholowych. Odżywiając się racjonalnie i mądrze, kobieta może mieć pewność, że nie działa na szkodę własnego dziecka

Internetowy pamiętnik przyszłej mamy

Wiele przyszłych mam dowiadując się o ciąży, zakłada bloga, aby zapisywać na nim swoje przemyślenia, emocje i zdarzenia z tego okresu oraz wlejać zdjęcia rosnącego w brzuchu malucha i swoje. Nie chcą, by te niezwykłe miesiące oraz przeżycia z nimi związane, odeszły w niepamięć.

Blog, czyli internetowy pamiętnik, to coraz bardziej popularny sposób na zachowanie wspomnień z okresu ciąży. Wiele kobiet zaczyna prowadzić blog zaraz po tym, jak dowiadują się że zostaną mamami. Nie chcą, by te niezwykłe miesiące i przeżycia z nimi związane, odeszły w niepamięć.
"Postanowiłam założyć bloga, bo jestem w ciąży! Tak, to moja pierwsza ciąża... Kibicujcie mi będę opisywać swoje przeżycia i opisywać jak czuję się w ciąży." - tak pisze Kasia autorka bloga "Jestem w ciąży".
" Nie spodziewaliśmy się Ciebie właśnie teraz, choć tak bardzo Cię oczekiwaliśmy. I mimo, że bardzo się boję, czy wszystko się uda - bardzo cię kocham i czekam. I wierzę, że tym razem będzie wszystko dobrze i zobaczymy się w styczniu. I będziesz moim najsłodszym, najukochańszym zdrowym bobasem. Dla Ciebie opiszę tę całą ciążę - żebyś mogła albo mógł to kiedyś przeczytać..." - tak brzmiał pierwszy wpis na blogu "Wyczekana ciąża, czyli blog dla mojego maleństwa".
Blog może zawierać osobiste przemyślenia, zapis wydarzeń, można zamieszczać na nim zdjęcia, rysunki, a nawet nagrania. Przyszłe mamy w internetowym pamiętniku zapisują relacje z kolejnych wizyt lekarskich, opisują etapy poszukiwań kolejnych elementów wyprawki, skarżą się na swoje ciążowe dolegliwości. Przedstawiają świat z nowej perspektywy, zastanawiają się, jak będzie on wyglądał po narodzinach dziecka.
„jeszcze nigdy nie miałam brzucha tak blisko przed oczami
jeszcze nigdy nie męczyły mnie rzeczy tak prozaiczne jak chodzenie, mycie czy ubieranie
jeszcze nigdy nie usłyszałam, że na pewno szybko schudnę, choć się nie skarżę na moją wagę
jeszcze nigdy w naszym domu nie było tylu dziecięcych rzeczy
jeszcze nigdy nie czekałam na ból z taką niecierpliwością" (z bloga „Wyczekana ciąża, czyli blog dla mojego maleństwa".)
Istotną różnicą pomiędzy tradycyjnym dziennikiem, a blogiem jest to, że mogą czytać go również inne osoby korzystające z internetu. Czytające bloga osoby zostawiają zwykle komentarze pod wpisami, dzięki czemu można nawiązać również kontakt z innymi kobietami oczekującymi na dziecko, bo przeważnie one odwiedzają tego typu blogi. Tworzy się społeczność, zawiązują się znajomości. Jeśli natomiast ktoś nie ma zamiaru, by blog był ogólnodostępny, może zablokować go hasłem, które udostępni tylko bliskim i zaufanym osobom.
Zawieranie internetowych znajomości przez przyszłe mamy prowadzące wirtualne pamiętniki jest teraz łatwiejsze dzięki specjalnemu miejscu, gdzie zgromadzone są ich adresy internetowe. „Katalog blogów ciążowych", który powstał na profesjonalnym Blogu przedPORODEM.pl ułatwia wzajemne odwiedziny lub wyszukanie ulubionych blogów do podczytywania. Każda osoba prowadząca blog o ciąży, może zgłosić go do katalogu.
Zakładając bloga korzystamy z tzw. serwisów blogowych. Konieczne jest zarejestrowanie się w takim serwisie.